Dla mnie ten film to nie był dramat, tylko komedia obyczajowa z odrobiną dramatu gdzieś daleko w tle. Można by powiedzieć, że "za mało dramatu w dramacie". Ale generalnie film niezły.
Dziękujemy, że podzieliłeś się tą szalenie ważną i głęboką konstatacją. Cały świat na to czekał.
A dla mnie zero komedii w komedii, ani jednego usmiechu