Czym jest "Koń turyński"? Nie wiem czy to "zjawisko" można jeszcze nazwać filmem. Niby jest
jakaś fabuła (raczej nieskomplikowana), mamy przesłanie, jednak obraz ten nie umie
zaciekawić, nie daje szansy widzowi wczuć się w historie.
Tak jakbyśmy czytali traktat filozoficzny. Sam miąższ - nie ma w ogóle skórki. A to...
Rzadko wchodzę na fora poszczególnych filmów na filmwebie, więc nie wiem czy to norma, ale
to, co zobaczyłem tutaj trochę mnie przeraża, z pobieżnej obserwacji wynika, że 90%
komentujących należy albo do grupy fanów, którzy są skłonni bić pokłony przed filmem a
każdego, komu nie przypadł do gustu, (bo nie do...
Dwoje ludzi, ojciec i córka, odcięci od świata na smaganym przez bezlitosne wichury pustkowiu. Zbudowana z długich, hipnotyzujących ujęć symboliczna przypowieść o końcu świata: opowiedziana przy użyciu znikomej ilości słów, pięknie sfotografowana, opatrzona poruszającą muzyką. Pozycja z półki "małe, wielkie kino",...
W mojej nic nie znaczącej ocenie „mam nowy zajebisty film Śmierć w Wenecji... spokojnie zaraz się rozkręci”.
No co tam się stało to ja do teraz nie wiem ale w sumie jak mam wiedzieć jak o Nietzsche’m wiem tyle co... nic. Technicznie i aktorsko jest ok ale reszty oceniać nie mogę bo rozumu mi zwyczajnie zabrakło....
Najpierw odnośnie pojawiających się tu często uwag, że Tarr odżegnuje się od religijnych interpretacji swoich filmów. W momencie ukończenia i upublicznienia dzieła twórca przestaje być jakimkolwiek autorytetem w odniesieniu do jego interpretacji, staje się jednym z wielu, równorzędnych, odbiorców. Nie jest istotne co...
więcejPomysł niewątpliwie ciekawy, a i wykonanie od strony formalnej robi wrażenie, ale jest jeden zasadniczy problem: nawet najciekawszy pomysł nie ułatwi oglądania dwóch i pół godziny filmu powolnego, powtarzalnego codziennego życia. Jasne, można się mentalnie poklepać po plecach, że "O, to Nietzsche, znam, pamiętam, tu...
więcejCo Waszym zdaniem Bernhard dawał do zrozumienia Ohlsdorferowi z czym ten nie chciał się zgodzić? Dla lepszego rozeznania przytoczę ten wspaniały moim zdaniem fragment. Jestem ciekaw co o tym myślicie.
"Wszystko zostało zniszczone. Mogę powiedzieć, że zniszczyli i obrócili w pył wszystko. Bo to nie jest kataklizm,...
...jest trudne kino, przecież to czysta przyjemność patrzeć na serię wspaniałych czarno-białych
obrazów, powolnych, surowych, pięknych, do tego na prawdziwej taśmie filmowej
zarejestrowanych; trudne kino to dla mnie "Transformers", gdzie ujęcie goni ujęcie i nie ma czasu,
by się czemuś przypatrzeć...na szczęście...
Surowy, tajemniczy, wizjonerski, odważny, hipnotyzujący swoją powtarzalnością sekwencji i
przeszywającą na wylot, doskonałą muzyką. Fabuła? Interpretacja dowolna. Koniec świata?
Koniec Boga? Koniec pewnej epoki? Koniec człowieka? Zapewne wszystkiego po trochu. Film
poraża swoim mistycyzmem (koń?!) i wrażeniem...
reżyser zrobił film dla 4398 osób na świecie i za to mu chwała.
Aha, w niektórych scenach wieje silny wiatr, natomiast oddalone drzewa w drugim planie stoją dęba... dębem? dąbem?
Ps. trochę stylem narracji przypomina mi film pt: Jeanne Dielman, bulwar handlowy 1080 Bruksela (mogłem pokręcić coś w tytule)