nośny temat, nieograne gęby aktorów - recepta na sukces.
hmmm...tak sie sklada ze geby aktorskie bardzo znane, nawet ta Collette jest dobrze znana brytyjska aktorka, tyle ze charakteryzacja troche ... umysila jej urode
Nie wiem, co znaczy użyty przez ciebie nieistniejący czasownik. Twoja ocena mnie również średnio obchodzi. Nie napisałem, że gęby są nieznane.
ok, zgubilem czasownik w zdaniu ale I tak zrozumiales o co chodzi. Moze mi wytlumacz co znaczy 'nieograne' bo ja to zrozumialem ze sa to aktorzy malo znani. Jak napisalem wczesniej, dla wielu Europejczykow, zwlaszcza Brytyjczykow, ci aktorzy sa bardzo znani. Owen I Anderson to hollywodcy aktorzy, Gilen to twarz Gry o Tron, superhitu obecnej dekady, no I Riseborough jest bardzo dobrze znana w UK.
Zanim wytłumaczę, co moim zdaniem znaczy nieograne, wyjaśniam, że ograne to dla mnie pyski, występujące w każdym możliwym filmie i garnące zachłannie każdą rólkę. Tu takowych nie stwierdziłem, z byciem znanym ma to również niewiele wspólnego. Czasownika nie zgubiłeś, zmyliła mnie forma "umysiła", co stanowi dla mnie zagadkę. Gwoli wyjaśnienia, w Anglii spędziłem kilka ładnych lat i to przed wybuchem gorączki Gry o Tron, jakże mi obojętnej i niezrozumiałej.
haha, no dobra, to 'umysila' powinno byc w cudzyslowiu, to taka metafora jaka sobie stworzylem. Riseborough jest w rzeczywistosci piekna kobieta (mialem szczescie widziec ja na zywo w Londynie gdy krecili jakis film nieopodal miejsca gdzie mieszkalem) a w tym tutaj filmie ucharakteryzowali ja na taka mysz domowa, wygladala naprawde ohydnie....jak na moj gust.
Co do ogrania, obecnie aktorzy biora co moga i w wiekszosci od ich agentow zalezy jaka role uda im sie ugrac. Jedyni tacy jak Brat-Jolina czy Tom Cruise moga sobie wybierac co chca i ich stawki za film sa tak ogromne, ze tylko bogaty producent moze sobie na to pozwolic.
No i Owen, tak sie sklada ze jego twarz zawsze byla i jest wszedzie.... bo byl badz jest wciaz twarza Bvlgari i reklamuje zegarki, pozniej Burger King no i ostatnio BMW. W kinie przed kazda premiera zawsze jego twarz sie pojawiala w jakiejs reklamie....no wiec powiedz mi, czy jest to ograna czy nie geba. Jak dla mnie, pojawienie sie znanego aktora w wielu reklamach jest znakiem....malo wysublimowanego gustu. W sumie ma do tego prawo bo pieniadz jest niezly, i to ze chca go w reklamach jest dowodem, ze jego geba jest ...wlasnie ograna, nieprawdaz?
Anderson natomiast nie gra zbyt wiele bo nie jest ona dobra aktorka i wiekszosc czasu bardziej spedza na charity niz na graniu. Troche probowala w teatrze ale bez wiekszego powodzenia. Gdyby nie Duchovny i X-files, nigdy by nie zaistniala, i tylko stad jest pamietana.
No ale wracajac do glownych rol, fakt ze Riseborough wydaje sie byc malo znana ale grala w wielu filmach i ma niezly dorobek jak na tak krotki czas. Niestety, gra raczej w malo znanych filmach, a jedynie najwiekszy jest glosny film to Oblivion, gdzie grala partnerke Tom Cruise.
Na zakonczenie powiem tak, ze masz calkowita racje, o ile po prostu nie miales okazji ogladac filmow z tymi aktorami badz reklam z Owenem. Tak, wtedy sa to nieograne geby aktorow....jak dla ciebie.
Pozdrawiam.
Cóż, nie miałem szczęścia widzieć tejże na żywo, rezydowałem w Portsmouth, gdzie przyjeżdżają co najwyżej tuzy pokroju śp. Richarda Kiela, za którego zgraną do granic niemożności fizis dałbym się pokrajać :D. Reklam nie oglądam w ogóle, nie moja działa. :D Reszta wywodów stanowi kwintesencję taktyki "muszę mieć ostatnie zdanie". EOB