ale trzeba się pogodzić z myślą, że nie jest to możliwe. Dożywotnia myśl, ze nic się nie da zz tym zrobić, może być tragiczna w skutkach. Dobra rola dziewczyny, naturszczyczki. Jakby trwał ten obraz jeszcze kolejne 30 minut to bym chętnie obejrzał, bo wciąga. Warto i oby dostał ten krótki metraż nominację do Oscara. Powodzenia!
Prawidłowe pytanie brzmi: kto w tym filmie jest "normalny"? Dziewczyna, która zapytana "Czy pójdziemy na piwo" robi minę, jakby zapytał, czy przejechać ją kosiarką, czy facet, który najpierw chciał być spoko, żeby po seksie z nią zrobić minę, jakby się miał zrzygać. Dla mnie żadne z nich nie jest, i tak widzę przesłanie, choć miało być inne..
Pocieszenie faktycznie żadne. Ale moim zdaniem właśnie ten film nie niesie żadnego pocieszenia ;) ani wzniosłego przesłania. Pokazuje po prostu jak często jest (a często tak jest, że ludzie są jacy są, niekoniecznie "normalni" ;) ).
Jeśli tu miało być jakieś konkretne przesłanie, to chyba go nie wyłapałem :P dlatego ciekawy jestem jakie Twoim zdaniem miało być przesłanie (o którym wspominasz w pierwszym komentarzu)?