Film przedstawia faceta, który po obudzeniu się idzie do łazienki i się goli. Po pierwszym razie, goli się drugi raz. Tym razem babrze wszystko we krwi. Klatę, żyletkę, kran, umywalkę. Ze stoickim spokojem.
Mimo, że trwa 6 minut, jest to po prostu nudne - że ładnie nakręcone? To raczej zasługa Europy...
teledysk Fisza "Sznurowadła" był pewnie inspirowany tym filmem. Świetna to piosenka i jakoś teledysk bardziej mi się podobał niż ten filmik Scorsese
A zarazem początki mistrza, Martina Scorsese. Jeden z lepszych krótkometrażowych filmów, zresztą Scorsese od zawsze kręcił filmy nietuzinkowe. Pozycja obowiązkowa dla fanów tego reżysera (a można chyba nawet oglądnąć na YouTube). Warto obejrzeć, jak zaczynał.
Daje kopa.