Zasługuje na 7/8 gwiazdek. Ja dałam 10 ponieważ nie mogłam uwierzyć , że ma tylko 5.

Bardzo się zgadzam z Twoja opinia, szukałam czegoś lekkiego na wieczór i znalazłam. To nie jest typowe romansidło dla nastolatków, wg mnie wcale nie był tak przewidywalny jakby się chciało wydawać. Ja się pośmiałam, poprawił mi się humor. Film łamie stereotypy, czego w dzisiejszych czasach brakuje, oryginalny przekaz ale podany nie na tacy ale w postaci ciekawego filmu, mi się go oglądało bardo miło i też jestem zdziwiona, że ma tak słaba ocenę. Może ma typowe elementy amerykańskiej telewizji, ale ma w sobie coś czego większość również amerykańskiego kina nie pokazuje.

Mam 180 wzrostu.
Noszę męskie buty nike rozmiar 42.
I naprawdę nie ogarniam czemu Netflix dosadnie przekazuje mi, że nie mogę mieć wyższego chłopaka i że możliwym jest nagłe zauroczenie się? Jak? Czemu? Po co?

Chodzi mi o to, że film nie jest zbyt ambitny i zakończenie było... No... Strasznie uniwersalne (jej przyjacielowi też mogła odbić szajba przez popularność) i mam wrażenie że twórcy w pewnym momencie uznali że zwyrolem okaże się jednak ten nowy.
A kwestia moich kompleksów leży i kwiczy tak samo przed jak i po filmie

W filmie nie chodzi o kompleks wzrostu, ale o kompleksy ogólnie. Dlatego napisałam, że ten film zrozumieją dorosłe osoby po przejściach. Tam jest głębia i przekaz, ale trzeba to dostrzec.

Myślę, że nie trzeba być osobą po przejściach żeby zrozumieć przekaz tego filmu bo jest on podany na tacy jak dla debila XD i jak niby ten film łamie stereotypy powielając stereotyp o przystojnych, wysokich szwedach? Tak, ten film ma przekaz, ale przedstawiony tak, jakby widzowie nie potrafili myśleć samodzielnie, a sam film aktorsko, fabularnie i wyglądowo (chociaż było kilka naprawdę ładnych zdjęć) jest góra mierny. W życiu bym nie oceniła takiego czegoś na 8 i nawet pomimo, ze ma przekaz to nie tylko to się liczy w filmie, a tylko to tutaj zasługuje na jakąkolwiek uwagę.

Film jest kuriozalnie głupi. Główna bohaterka płacze chlip, chlip, że nikt jej nie chce mimo, że bezwzględnie friendzonuje typka, który jest w niej zakochany od dziecka. Z resztą takich lecących na nią, ale permanentnie zlewanych jest więcej. Jeśli jest w tym filmie jakaś pokrzywdzona osoba, to właśnie ten przyjaciel. Z racji, że jest niski, główna bohaterka nawet nie traktuje go jako potencjalny materiał na faceta, ale jako tampon emocjonalny jest jak ulał. Gdy główna bohaterka zobaczyła super atrakcyjnego kolesia z wymiany studenckiej to wiadomo, od razu miłość i zakochanie i myśl o dzieciach. Absurd. Nawet nie zwracając uwagi na całą otoczkę tej relacji, ale na sam fakt, że przecież ten typek za parę miesięcy, by wracał do Szwecji. O jakiej relacji tu mowa? xD
Kolejny wątek to właśnie ten wzrost. Sorry bardzo, ale w jej wieku miałem 182 cm i wcale nie byłem najwyższy. Czy to szkoła dla karłów, czy w USA z powodu nadmiaru cholesterolu, hamburgerów i Coli ludzie tam nie rosną?
Idiotyzmów tam jest o wiele więcej, ale nie pamiętam wszystkich, bo minęła już pewna chwila od obejrzenia tego filmu przeze mnie.

Ja nigdzie nie napisałam, że poszkodowana jest tylko ta dziewczyna. Jak napisałam wyżej tam nie chodzi tylko o kompleks wzrostu. Daj_Na_Tace mówisz , że miałeś 182 cm wzrostu, dla chłopaka jest to super, natomiast dla dziewczyny o ile nie marzy o tym by być siatkarka czy koszykarką jest to masakra.

Nie twierdzę, że nie, ale główna bohaterka bardziej irytuje niż wzbudza współczucie.

Nie dopisuj filozofii do filmu dla idiotow robionych przez idiotow

A kim jesteś żeby oceniać kto jest idiota a kto nie jest? Trochę skromności i pokory proponuję. I może głębszego postrzegania. Nie trudno jest oceniać wszystko powierzchownie, sztuką dostrzec jest ukrytą głębię.

Ocena mówi za siebie - głębia to jest bezdenna w głowach scenarzystów. Tak jak pisałem nie szukaj filozofii w takich filmach bo jej tam nie ma, denne filmidło które tak przekręca problem odrzucenia i kompleksów że zakrawa to o "rasizm

Bo Ty tak powiedziałeś to ja mam uważać tak samo? A to , że uważasz , że Ty masz rację a ja nie to nie jest rasizm? W końcu wydaje Ci , że Twoja opinia ma wyższość nad moją. Ty mówisz nie szukaj a ja mam się słuchać?? Jesteś takim samym człowiekiem jak ja. Masz swoją opinie a ja mam swoją. Ja Ci nie każę przyjmować mojej opinii bo tak mi się podoba więc Ty mi nie narzucaj swojej. Ja widzę głębie w tym filmie i mam do tego prawo, tak samo jak Ty nie widzisz nic - Twoje prawo.

Problem w tym że jesteś w zdecydowanej mniejszości XD

Dla mnie to nie problem.

XD






XD

Mam 45 lat. Ten film mnie rozłożył na części pierwsze. Ryczałem jak bóbr. To nie jest obraz dla gimbazy, nie ogarną tego, nie zrozumieją problemu...