Dla czterech głównych bohaterów filmu Barta Laytona zwrot american dream oznacza skończenie z przeciętnością, której definicję stanowi pędzenie nudnego żywotu klasy średniej na amerykańskich przedmieściach. Ta wizja prześladuje zwłaszcza Spencera i Warrena, a remedium na to nie stanowi nawet wyjazd do college’u. Choć od tego wszystko się zaczyna, bo w głowach młodych mężczyzn zaczyna kiełkować zuchwały i nieco szalony plan, który raz na zawsze zmienić ma ich egzystencję. W myśl powiedzenia, że pierwszy milion należy ukraść, postanawiają oni włamać się do biblioteki uniwersyteckiej, by wykraść stamtąd część drogocennego księgozbioru. W tym wszystkim nie chodzi jednak wyłącznie o pieniądze, ale też o udowodnienie sobie, że poczucie wyjątkowości jest ledwie na wyciągnięcie ręki.