polecam obejrzeć wielkiego szu, scenka jak strasburger siedzi z panienka przy barze, ubrany w
idealnie skrojony garnitur i pokazuje jureczkowi plik dolarów, to jest gość!
każda panna w latach 80 musiała mieć kisiel w majtkach na jego widok.
szkoda,ze przestał grać w filmach i zrobił z siebie suchara karola z familiadki
W "Nocach i dniach" to dopiero był przystojniaka. I to o dziwo nie jako Józef Toliboski, ale w jednej z ostatnich scen z serialu gra syna Toliboskiego. Wystylizowany na młodego, pogodnego chłopaka wygląda fantastycznie!
Podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu, swietnie tam zagral, ale rowniez inne jego role zapadaja w pamiec, bylem w szoku w porownaniu do tego co dzis prezentuje.
Trudno powiedzieć, czy on porzucił film, czy film jego, ale fakt faktem, że już od lat nie gra w filmach, tylko w odcinkowych gniotach.
A co do "Wielkiego Szu", to racja - tak ubranych ludzi jak on w tej scenie się na co dzień w PRLu nie widywało.
No i rzeczywiście ta mina, kiedy pokazał młodemu plik baksów... To się pamięta :)
Górna granica młodości i ogólnie wieku wciąż się przesuwa, więc jak się ludzkość sama nie wytępi zatruwaniem planety i jej klimatu, to w przyszłości - kto wie...