Co właściwie zrobiła żona Karola z Martą? Po co to całe wywiezienie jej, uśpienie jej naleśnikami? Gdzie ona właściwie była gdy leżała przywiązana do łóżka za pomocą opasek ? Nie kumam zupełnie tego motywu w ostatnim odcinku
Coś by z nią zrobili ale belfer przejął inicjatywę nad Karolem, a ten wymusił uwolnienie Marty.
Odkryła powiązanie Karola z portierem, przekazała te informacje Pawłowi. Może nie od razu chcieli jej coś zrobić, ale wiedzieli, że nie mogą jej tak zostawić i muszą działać. Nie każdy pozbywa się niewygodnych osób tak jak Karol, można było próbować ją przeciągnąć na swoją stronę i tak dalej.
Ale tak przy okazji - my nie wiemy, kto dzwonił do Marty. Niby Paweł, ale ani nie słyszeliśmy rozmówcy, ani żadne inne przesłanki na to nie wskazują, poza tym, że chyba żona Karola powiedziała coś o Pawle. A samochód stał przygotowany w sumie do odjazdu. Równie dobrze mogli Marcie dać telefon, że niby Paweł dzwoni, a w rzeczywistości stało się coś innego.
Skąd Marta Marta miała kluczyki do auta?
Żona Karola dała jej tylko telefon.
Chyba że cos przeoczyłam.