Christina Applegate I Linda Cardellini genialnie wcieliły się i wykreowały te bohaterki, świetnie razem współgrają na ekranie i szczerze zakochałem się w obu kreacjach, to samo tyczy się relacji między bohaterkami, ich charaktery nawzajem się dopasowują, dzięki właśnie temu dałem oczko wyżej gdyż naprawdę niesamowicie przyjemnie oglądało mi się ten serial i te bohaterki razem. Mam ogromną nadzieję że serial dostanie 2 sezon.
Podzielam opinię. Świetna gra obu kobiet i dobry serial. W końcu! Bo ostatnio jak dla mnie klapa na Netflixie
To prawda, ale poza tym niczym nie wyróżnia sie ten serial raczej (może jeszcze natężeniem żartów o seksie)
Moim zdaniem swyróżnia się i to bardzo. Cały czas trzyma poziom, nie jest nierówny, od początku do końca wzbudza zainteresowanie. To naprawdę inteligentny, chwilami zabawny, chwilami dramatyczny serial z genialna gra aktorska.
Ostatni raz chyba podobne wrażenie zrobiły na mnie „Despertate Houswives”.
Moja empatia dla bohaterek osiągnęła level 200%, nie pamiętam kiedy ostatnio sięgałam po chusteczki nie mając kataru. Bardzo inteligentny. Czasami działał jak lustro, w której dostrzegałam swoje słabości, co ciekawe ze skutkiem terapeutycznym.
Applegate jak najbardziej, Cardellini już znaczniej mniej - chyba przez tę minę zbitego psa (a raczej dziewczynki) może to nie jej wina tylko jej roli, bo ta postać jest czasem nieautentyczna.
No, a jaką miała mieć minę w tej sytuacji? No ja bym chyba non stop tak wyglądała na jej miejscu, co w tym nie jest "autentyczne"?
nie rozumiem zachwytów, szczególnie nad Lindą Cardellini. spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. wyszło przeciętnie, łącznie z grą aktorską głównych bohaterek. chociaż gdybym miała już wskazać która z nich bardziej mnie przekonała, wskazałabym Applegate. Cardellini przereklamowana, a jej postać ani trochę nie wzbudziła mnie we mnie empatii.
Mógłbym oglądać Jen i Judy gadające o wszystkim i o niczym cały dzień. Świetnie dobrane aktorki i co najważniejsze jest między nimi chemia