Pomimo różnych problemów tego serialu tj. zbyt wiele wątków na raz, udało im się jakoś zamknąć tą opowieść. Oczywiscie teraz wychodzą 3 mini serie dopowiadające koniec ale i bez nich dałoby się zamknąć to dobrze w klamrę tymi ~60 minutami
Dlaczego akurat twórcy uśmiercili ją... Było na prawdę dużo, bezużytecznych postaci, chociażby ta laska z łukiem, która jest od siódmego sezonu i pamiętam że tylko kilka razy odezwała się, odkąd pojawiła się w serialu.
Finał trochę słodko-pierdzący, ale właśnie tego się spodziewałam. Oni zasługiwali na szczęśliwe zakończenie.
Aż dziwnie mi na myśl o tym, że to już koniec. Tyle lat oglądania, jeden z najdłuższych seriali, jakie obejrzałam w życiu. Mimo, że od 8 sezonu poziom mocno spadł, to jakoś jednak się w tym siedziało. Nieraz...
Seria 11 nasłabsza ze wszystkich, szczególnie II połowa, przegadana, wysłodzona, maksymalnie poprawna ideologicznie-lewicowo (tfu!), czekałem ze znużeniem wreszcie na koniec. Jak mona było zepsuć ten serial? Jak widać mozna.